Ten Dom Maryjny jest usytuowany 250 km od Brasilia, stolicy Brazylii. Dom znajduje się w strefie dilerów narkotyków, bardzo biednych ludzi, bezsilności wobec przemocy i morderstw, które są tutaj codziennością. Nieustanny nadzór jest konieczny aby ochronić dom przed wandalami i złodziejami, szczególnie w nocy. Wolontariuszki TLIG tego Domu Maryjnego: M. da Gloria, Izaura, Jane, Regina i Maria Alice są niezwykle zaangażowane w pracę, którą wykonują. Dzieci, które przychodzą są bardzo małe, zostawione samym sobie, gdy w między czasie ich rodzice jadą do miasta do pracy bardzo wcześnie rano i wracają bardzo późno w nocy.
Sobotnie spotkanie modlitewne prowadzone przez Alessandrę i M. da Gloria
Dzięki dotacjom od Beth Myriam International Fund, każdego poniedziałku, środy i piątku serwowane są gorące, odżywcze posiłki z mięsem, czasem kurczakiem, warzywa, ryż i fasola około 80-100 dorosłym i dzieciom. W soboty 120 dorosłych i dzieci przychodzą modlić się i uczyć o Bogu, wymieniać myśli. Każdy kto przychodzi do tego domu wie, że jest to dom Naszej Pani i dostaje orędzia "Prawdziwe życie w Bogu". Orędzia są dawane tym, którzy umieją czytać i przekazują je innym. Wielu tłoczy się przed Domem Maryjnym, bo wie, że zostanie wysłuchanych i wziętych pod opiekę przez Naszą Panią za pośrednictwem hojnych rąk wolontariuszy. Czują się swobodni w dzieleniu z innymi swoimi problemami i znajdują czas na modlitwę dziękczynną, z nadzieją proszą Jezusa i Naszą Panią aby pomogli im w trudnościach życia.
Ma. da Gloria rozdając chleb biednym, którzy przyszli do Domu Maryjnego.
Dzieci otrzymujące prezenty z okazji Bożego Narodzenia (zostało rozdanych 200 zabawek)
Świadectwo 1
Każdego poniedziałku, od sierpnia do września, były organizowane w Domu Maryjnym 24 godz. modlitwy do Dusz Czyśćcowych w intencji bezrobotnych ludzi, którzy tu przychodzili. Niektórzy pozostawali bez pracy nawet przez więcej niż 2 lata. Po 8 poniedziałkach modlitw 10 ludzi znalazło pracę, i są bardzo szczęśliwi z tego, że mogą przynajmniej utrzymać swoje rodziny. Jõao i Marcelo pozostawali bez pracy przez prawie 2 lata a teraz są zatrudnieni i dziękują za Bożą Opatrzność. Poprzez wstawiennictwo Naszej Pani i Dusz Czyśćcowych, Dom Maryjny pokazał drogę wiary i nadziei ludziom, którzy byli w rozpaczy.
Ma. da Gloria, Woluntariuszka TLIG
Świadectwo 2
Pewnej październikowej soboty, przygotowywaliśmy określoną ilość jedzenia do rozdania w Domu Maryjnym. Kiedy jedzenie było gotowe, zobaczyliśmy wielu ludzi, dorosłych i dzieci, którzy przyszli aby się posilić. Zauważyliśmy, że jedzenia, które ugotowaliśmy jest zbyt mało dla tak dużej liczby osób. Ludzi wciąż napływało, kolejka stawał się coraz dłuższa, a na ugotowanie więcej jedzenia nie było już czasu. Złożyliśmy nasze ręce do modlitwy nad dużym garnkiem ryżu z kurczakiem i pomodliliśmy się Ojcze Nasz. Kiedy zaczęliśmy rozdawać jedzenie, tego jedzenia nie ubywało! Ostatecznie, każdy pojadł do syta, do radości w sercu. Kiedy teraz przygotowujemy jedzenie, zawsze zaczynamy od modlitwy Ojcze Nasz, i każdego dnia wydarza się nowy cud rozmnożenia.
Ana and Milu, Wolontariusze TLIG
Świadectwo 3
Do Domu Maryjnego przyszła zdesperowana kobieta o imieniu Maria Silva. Jej mąż został brutalnie zabity przez grupę dilerów narkotyków. Ma ona 2 dzieci i jest w 7 miesiącu ciąży. Mieszkali w wypożyczonym domu, ale po tym jak jej mąż został zamordowany, nie uzyskała pozwolenia na dalsze zamieszkiwanie w tym domu. Nie miała nic do jedzenia i była w głębokiej depresji. Natychmiast zgromadziliśmy jedzenie i mleko dla dzieci, oraz ubrania dla mającego niebawem narodzić się dziecka. Przyszła do Domu Maryjnego po pomoc.
Bardzo płakała kiedy przyszła, nie miała nic do jedzenia przez kilka dni. W jednej chwili grupa zaczęła się modlić do Najświętszej Maryi Panny, prosząc ją żeby przyszła na ratunek tej rodzinie, która była bez ojca i pełna smutku. Pełni wiary odmówiliśmy z nią Różaniec o rozwiązanie tej sytuacji. Jak skończyliśmy, wzięła jedzenie i odeszła. Tydzień później dostaliśmy wiadomość, że kobieta ta była w stanie przenieść się do domu swojej mamy, w innym stanie Brazylii. Powiedziała, że gdy przyszła do Domu Maryjnego była totalnie zagubiona, ale po modlitwie i dotacji poczuła, że Bóg był z nią.