MISJA VASULI W AZJI - Styczeń 1998
CZĘŚĆ III
Wkrótce zapomnieliśmy o tych wszystkich trudnościach i ostatecznie dostaliśmy się do Indii. Ogromy kraj z wieloma ludźmi i o licznych religiach, różnych kulturach. Kraj z około dwoma tysiącami języków przy tej 900 milionowej populacji, której Chrześcijanie stanowią 30 %. Ziemia bogato błogosławiona przez Pana z nadzwyczajnie piękną naturą i ciepłym klimatem. Kraj, w którym w różnych jego częściach ludzie wydają się żyć w harmonii i pokoju dzięki ich tolerancji i szacunku do swoich odmienności. To takie cieszące, że Najwyższy pozwolił Swojej służebnicy wkroczyć na ziemię Indii w mieście Madaras i przełamać barykady Szatana. Było to miejsce gdzie kiedyś św. Tomasz głosił Dobrą Nowinę i gdzie po dzień dzisiejszy czczone są jego szczątki w Katolickiej Bazylice. Będąc w pełni świadomą, że Szatan i tym razem będzie roztaczał swoje opary, Vasula zatroszczyła się o taxi, które zabrałoby nas do hotelu, aby być pewnym, że kiedy będziemy wracać na lotnisko następnego ranka, nie spóźnimy się na nasz samolot.
Szatan nie poddawał się, ponieważ chociaż opuściliśmy hotel przed czasem to została nam zapewniony przez ten hotel taxi, które nie miało hamulców! Dodatkowo jechaliśmy w czasie gdy ruch uliczny jest bardzo wzmożony i jazdę dodatkowo utrudniają krowy chodzące po drodze prowadzącej do lotniska, z którego mieliśmy odlecieć samolotem do miasta Cochin. Kierowca samochodu jechał jak ślimak. Wszystkie samochody nas wyprzedzały..... jeszcze trochę i same krowy by nas wyprzedziły! Czas upływał bardzo szybko dlatego ponaglaliśmy taksówkarza, żeby się pośpieszył. Nie zrobił tego. Naciskał na gaz tylko po to żeby wywrzeć na nas wrażenie, że jedziemy szybko. Jakkolwiek dojechaliśmy na czas, żeby wsiąść do samolotu do Cochin, miasta w południowej prowincji Karelii o tropikalnym, gorącym i bardzo wilgotnym klimacie
Karela cieszy się ogromną populacją Chrześcijan a także zaangażowaniem w charyzmatyczne ruchy odnowy już od lat 70-tych. Vassula i jej towarzysze zastali bardzo gorąco przywitani przez komitet organizatorów, którego przedstawicielem był p. Thomas Kottukappally, który zawiózł nas w dwie godziny do Palai, naszego docelowego miejsca, w którym mieliśmy spędzić trzy dni. Jak tylko przyjechaliśmy, nie mając większego odpoczynku, musieliśmy udać się do Kolegium Św. Alfonsy, w którym Vassula miała przemawiać do tłumu liczącego pięć tysięcy ludzi. Było wśród nich wielu księży, niezliczona liczba zakonnic i liderów różnych grup charyzmatycznych, którzy ochoczo słuchali natchnionej prezentacji Vassuli. Moi towarzysze i ja zaczęliśmy zadawać sobie sprawę z wymogów tej misji, ponieważ Vassula nie miała prawie ani chwili czasu, żeby odetchnąć.
Środa, 21 styczeń:
Wciąż ciesząc się, że „zakaz został zniesiony”, pierwszy poranek Vassuli zaczął się od przemówienia do około 30-stu syryjsko-katolickich rodzin. Podkreśliła znaczenie całkowitego zdecydowania się na Boga, który uzdatnia nas przez swoją łaskę do dostrzegania Jego Woli i wypełnienia jej dla Jego chwały. Vassula opowiedziała im także o początkach „Prawdziwego Życia w Bogu”, kiedy jej Anioł Stróż zaczął przygotowywać ją do spotkania z Bogiem. Mówiła o tym jak doświadczała jednego oczyszczenia za drugim, jednego ataku szatana za drugim, bycia wypróbowywaną jak Jezus na pustyni zanim rozpoczęła publiczną posługę i jak została służebnicą Boga na ta specjalna misję. Wielu będzie przechodzić przez trudy ponieważ szatan zawsze chce zniszczyć Boże dzieła zanim one urosną i zaczną mu zagrażać. Atakuje on wybrane dusze Boga, które służą Najwyższemu.
Następne zaplanowane spotkanie miało odbyć się w mieście Kottoyam, odległym o godzinę drogi. Vassula przemawiała do około 5000 tłumu ludzi zgromadzonego w sali parafii People of Lourdes. Sala była całkowicie zapełniona. Wielu ludzi stało także przed wejściem słuchając przemówienia transmitowanego przez głośniki. Kolejny raz w szczycie upału, który osiągał 35*C, podobnie jak poprzednich spotkaniach, wielu kapłanów, zakonnic z różnych zgromadzeń oraz ludzi świeckich słuchało z rosnącą uwagą orędzia o Bożym Hymnie Miłosnym z ust ich przekazicielki, która promiennie błyszczała będąc okryta widzialnym boskim welonem, zgodnie z pewnymi świadectwami, rozgłaszając dokładnie te słowa jakie Bóg jej dał. Po krótkim wprowadzającym przemówieniu ks. ”X”, zostało przypomniane publiczności, że Bóg wyznaczył w Kościele Proroków, którzy są drudzy w kolejności po Apostołach (1 Kor 1:28) oraz, że dar proroctwa zawsze był w Bożym planie historii zbawienia.
Vassula wyjaśniła, że Bóg manifestuje się z taką siłą w naszych czasach „nie po to, żeby po prostu powiedzieć na ‘witajcie’, ale ponieważ sprawy na tym świecie stały się bardzo poważne. Kiedy Bóg mówi do nas w tym czasie nie robi tego po to, żeby wzbudzić w nas sensację, ale żeby uświadomić nam nagłą potrzebę nawrócenia, powagę stanu naszych dusz i potrzebę zmiany naszego życia i żeby żyć święcie”. Vassula powiedziała nam, ze Bóg pragnie żebyśmy praktykowali cnoty, szczególnie miłość, ponieważ całe prawo jest oparte na słowie- „Miłość”. Nikt nie może twierdzić, że kocha Boga, kiedy w międzyczasie nienawidzi swojego bliźniego, ponieważ „cokolwiek uczyniliśmy jednemu z nich, uczyniliśmy Chrystusowi”. Mówiła o potrzebie pojednania cię członków rodziny, przyjaciół i sąsiadów tak jakbyśmy pojednywali się z samym Chrystusem. Podkreśliła jak ważnym jest żeby okazywać skruchę z naszych serc, spowiadając się z naszych grzechów i odczuwając prawdziwy żal z ich powodu, ponieważ owocem skruchy jest miłość
Wiele ludzi świadczyło o tym, że widziało twarz Chrystusa w miejscu twarzy Vassuli i że byli zaskoczeni patrzeć na Święte Oblicze naszego kochającego Zbawiciela. Vassula zakończyła tą natchnioną mowę tak ja na wszystkich spotkaniach, czyli podnosząc w górę krzyż, który zawiera relikwie prawdziwego Krzyża Śiętego, na którym Jezus został ukrzyżowany odmawiając modlitwę o uzdrowienie i wybawienie, przywołując Ducha Świętego, żeby obdarzył zgromadzenie swoimi darami. Na koniec pobłogosławiła ich w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Tym razem podczas jej przemówienia Vassula, natchniona przez Ducha Świętego, powiedziała w sposób szczególny o grupach modlitewnych, które czasami trwają ze sobą w konflikcie przez współzawodnictwo. Powinni oni, jak powiedziała, dowieść swojej świętości przez pojednanie i zjednoczenie. Później jeden ksiądz powiedział nam, że prawdopodobnie był przypadek z tego okręgu. Później usłyszeliśmy, że doszło do pewnych pojednań.
Zaraz po tym zebraniu, siedmiu dziennikarzy z lokalnych gazet zebrało się w tym samy budynku, żeby odbyć konferencję prasową. Ich zainteresowanie skupiał się głównie na temacie końca czasów. Vassula jasno powiedziała, że nie oznacza ono koniec świata i wyjaśniła szczegółowo wydarzenia związane z tym końcem czasów. Czas miłosierdzia w którym obecnie żyjemy, wkrótce dobiegnie końca i każdy kto żyje na tym świecie doświadczy ogólnego oczyszczenia, podczas którego ujrzy swoje grzechy oczami Boga i ogarną go wyrzuty sumienia. Wielu z tych, którzy nigdy nie wyznawało grzechów i prowadziło bezbożne życie, może nie przeżyć tego wydarzenia, które będzie jak mały sąd. Ten oczyszczający ogień wykorzeni całe zło z oblicza ziemi. Vassula wspomniała o proroctwach z Akity w Japonii, które są podobne do Proroctw „Prawdziwego Życia w Bogu” odnośnie tego co nasza Pani przepowiedziała o karze ognia, która będzie miała miejsce w czasie naszego życia. Później Duch Święty odnowi ziemię poprzez Drugą Pięćdziesiątnicę - nadzieję naszych czasów.
Jak tylko skończyła się konferencja, rektor Papieskiego Seminarium św. Tomasza, który był obecny na spotkaniu, zechciał aby Vassula jeszcze tego samego wieczoru, po konferencji prasowej, przemawiała przez pół godziny do seminarzystów, kapłanów i teologów. Vassula miała więc zupełnie niezaplanowane spotkanie w Papieskim Seminarium Św. Tomasza w Kattayam. Przemówiła do 850 seminarzystów, 40 kapłanów i ogółu wykładowców, którzy w dwadzieścia minut dostali perfekcyjnie streszczoną prezentację na temat zawartości orędzi pochodzących z Najświętszego Serca. To nieoczekiwane zaproszenie, przedłużone przez rektora seminarium, pochodziło oczywiście z Nieba. Gdyby zostało ogłoszone wcześniej, Szatan mógłby wysłać swoich adeptów aby do niego nie dopuścić. Rektor wyraził ogromną radość z bycia uprzywilejowanym, żeby wysłanniczka Boga odwiedziła jego dom i że mógł usłyszeć o znaczeniu Ducha Świętego, szczególnie w roku poświęconym Duchowi Świętemu. To są te drogi Pana pełne niespodzianek. Za zgodą Rektora seminarzyści mogą czytać i kupować książki z orędziami „Prawdziwe Życie w Bogu”, które tego dnia były dostępne po zebraniu dzięki wysiłkom lokalnych organizatorów, którzy przynieśli ich na to miejsce całe mnóstwo!
W sercach ludzi z Karelii, szczególnie u kapłanów, zapanowała wielka radość, gdy Vasula przyjęła propozycję, żeby odbyć trzy dodatkowe spotkania pod koniec jej pobytu w Indiach, przedłużając w ten sposób swój pobyt o dwa dodatkowe dni. Szczególną inspiracją były słowa Jezusa, który wyrażał swoją miłość do tego ogromnego kraju w orędziu danym Vassuli 22 stycznia: „Ponieważ jesteście cenni w Moich Oczach, [mieszkańcy] Indii, dlatego wysyłam także do was Moje nasiona, żebyście je posiali na swoich ziemiach. Żniwo będzie wielkie i obfite, jeśli wasze serca zdecydują się na pracę na tej roli. I wasza ziemia odpowie ziarnu. Wtedy wszyscy poznają Moją Miłość i odpowiedzą na Moje Wezwanie.” .
Kilka dni później podczas podróży Vassuli do Goa, Jezus jeszcze raz pobłogosławił Indie w orędziu: „Bądźcie zjednoczeni ze Mną i zakorzenieni we Mnie. Wtedy nic ani nikt na tym świecie nie stanie pomiędzy wami a Mną. Mój wielki Powrót jest bardzo bliski. Przyszedłem do was z Moim Sercem w Dłoni. Weźcie Je, [mieszkańcy] Indii, i umieśćcie Moje Serce w waszych sercach. Moje Najświętsze Serce jest waszym schronieniem, zatem przyjdźcie się poświęcić – wy oraz wasze rodziny – Mnie i Niepokalanemu Sercu waszej Matki. Ja, Jezus, zamierzam pozostać w waszym kraju i uświęcić go. Dlatego proszę was wszystkich o poświęcenie waszego kraju Naszym Dwom Sercom.” (26.01.98)
We czwartek, 22 stycznia, dwugodzinna jazda po wyboistych, powodujących wstrząsy i krętych drogach zakończyła się w Muringoor gdzie Vassula przemawiała do około 7000 osób w Bożym Centrum Rekolekcyjnym. Ludzie z całych Indii zgromadzili się tam aby brać udział w charyzmatycznych rekolekcjach. Jak na wszystkich zebraniach w Karelii, tak i tym razem Czcigodny dr Kurian Mattam, Kierownik Wydziału Kolegium Św. Tomasza w Palai, który zaprosił Vassulę do swojej prowincji, wspaniale tłumaczył przemówienie i dzięki temu Boże orędzie było w stanie łatwiej zdobyć serca tego wielkiego tłumu. Przemówienia Vassuli zmieniały się na każdym spotkaniu, zgodnie z potrzebami słuchaczy. Już samo to dowodzi prowadzenia i natchnień Ducha Świętego, który zna każde serce i naucza zgodnie z jego potrzebami. W Boskim Centrum Rekolekcyjnym Vassula głośno wołała o jedność. Jedność w rodzinie, między przyjaciółmi i grupami modlitewnymi: jedność w Kościele, żeby nie było żadnego współzawodnictwa i różnicowania pod imieniem Jezusa.
Pouczyła ich o modlitwie sercem, która jest konwersacja między duszą o Bogiem oraz o tym, że modlitwa odsłania Boga. „Prawdziwe Życie w Bogu” uczy nas nieustannej modlitwy. Oznacza ona, że zawsze powinniśmy mieć w swoich myślach Boga. Powiedziała im żeby medytowali i używali słowa "my" i "nas" ponieważ Bóg jest zawsze obecny. Bóg chce dzielić z nami każdą chwilę, nawet gdy nas się wydaje, że robimy rzeczy o małej wadze. Kiedy czynimy to z miłością, nasze małe obowiązki stają się wielkie w Jego oczach. Vassula powiedziała to odnośnie potrzeby prowadzenia przez nas medytacyjnego stylu życia. Trzeba być zażyłym w relacjach z Bogiem, dlatego musimy przybliżyć się i otworzyć na niego aby mógł się nam objawić. W ten sposób poznamy Go i nauczymy się Go kochać. Kiedy zostaniemy owładnięci Bogiem, będziemy pragnąć tylko Boga, spragnieni Jego przez cały dzień. Bóg będzie naszym życiem, naszą radością, naszym uśmiechem, naszym Świętym Towarzyszem, naszym wszystkim. To znaczy nieustająca modlitwa. W ten sposób będziemy wypełniać największe przykazanie ze wszystkich: kochać Boga z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił swoich, co otworzy drogę do kochania naszego bliźniego tak jak Bóg pragnie żebyśmy ich kochali.
Vassula podkreśliła fakt, że to co jest w stanie przekazać podczas 90-cio minutowej prezentacji jest jak kropla w oceanie, dlatego istotnym jest żeby czytać te orędzia jeśli ktoś chce wzrosnąć duchowo i poznać Boga, ponieważ zostaną namaszczeni i ocaleją. Powiedziała: „gdybyś naprawdę wierzył, że to mówi Bóg, to czy nie byłbyś zainteresowany wiedzieć co ma nam do powiedzenia w dzisiejszych dniach? Jeśli na prawdę mówimy, że kochamy Boga i wierzymy w Niego, to czy nie rodzi w się w nas pragnienie przeczytania wszystkiego co nas dał w swoim nieprzebranym miłosierdziu?” Vassula zakończyła spotkanie błogosławiąc ludzi błogosławieństwem Jahwe: „Niech Jahwe błogosławi was i was chroni. Niech Jahwe sprawi, że Jego twarz zajaśnieje nad wami i będzie dla was łaskawy. Niech Jahwe ukaże Swą twarz i przyniesie wam pokój”. W ten sposób zakończyła się pierwsza część pobytu Vassuli w Karelii.
23 styczeń 1998 r.
Wczesnym rankiem odbyła się kolejna podróż na jeszcze inne lotnisko, gdzie wsiedliśmy do kolejnego samolotu, którym mieliśmy się dostać do nowego docelowego miejsca, Goa, aby Jezusowy Hymn Miłości mógł zdobyć inne części tego ogromnego kraju. Po 20 kilometrach naszej dwugodzinnej jazdy na lotnisko Cochin samochód Vassuli został przymocowany do płyty chodnikowej na drodze przez członka rodziny kierowcy. Oni także zechcieli otrzymać błogosławieństwo od wybranej. Nagle zostali otoczeni przez ludzi, którym porozdawali błogosławione obrazki Jezusa i naszej Pani. Jak podczas każdej autentycznej misji dla chwały Chrystusa, utrudnienia i cierpienia są częścią „chleba powszedniego”. „Przyniesie ci to pociechę i zbawienie”. Święty Paweł pisze (2 Kor 1:6) o trudach, które przeszedł w Azji. Także misja Vassuli miała z tego porcję, manifestujących się w nawet najmniejszych wydarzeniach. Została zatrzymana na ponad 20 minut na stoisku odprawy w Cochin, ze względu na zamieszanie i techniczne problemy z komputerami, poprzez które jej towarzysze otrzymali swoje karty wstępu na pokład bez określonego czasu.
W Goa zostaliśmy miło przyjęci przez komitet „Prawdziwego Życia w Bogu”, który natychmiast pośpieszył z Vassulą z lotniska na pierwsze zaplanowane spotkanie. Była to konferencja prasowa, na której uczestniczyło 4 dziennikarzy z lokalnych gazet i pisarzy z różnych magazynów. Powitanie w Goa miało gorzki smak, ze względu na Szatana, który był w pełni działań używając ludzkich namiętności i słabości aby zniszczyć orędzie Chrystusa i w ten sposób zapobiec nawróceniu wielu dusz. Anonimowa osoba z Austrii, która nazwała się określiła się jako „życzliwa” usłyszała o podróży Vassuli do Indii i wysłała Notyfikację z grudnia 1995 r., która później została opublikowana w lokalnej gazecie z zamierzeniem, żeby zapobiec uczęszczaniu ludzi na spotkania Vassuli. Zaalarmowani duchowni rozgłaszali, żeby ludzie nie przychodzili na te spotkania. Ale znowu nie powstrzymało to kapłanów, zakonnic oraz świeckich od uczestnictwa na nich. Organizatorzy stawili czoła pierwszej rozpętanej burzy. Opozycja w rzeczywistości uczyniła organizatorów jeszcze bardziej żarliwymi i zjednoczonymi i wiele nowych artykułów zostało natychmiast opublikowanych w różnych gazetach. Pomimo tych wszystkich problemów, Indie i Filipiny są wzorami perfekcyjnej organizacji. Nie pozwalają sobą wstrząsnąć, ale zamiast tego stają się jeszcze bardziej zdeterminowani do zrobienia wszystkiego aby uczynić orędzie Jezusa znanym. Jeszcze raz doświadczyliśmy pełnej mocy ręki Boga
Następnego ranka, 24 stycznia, o 11:30 zostało zaplanowane nagranie telewizyjne w Kwaterze Głównej Indyjskiej Telewizji Publicznej w Panaji, w Goa, przez prof. Agnela Crasto, Dyrektora Instytutu Rozwoju Osobowości. 30 minutowe nagranie zostało wyemitowane trzy dni później w kraju, w którym wielu ludzi różnych wierzeń mogło w ten sposób usłyszeć o interwencji Boga przez swojego proroka. Kolejny raz po krótkim streszczeniu na temat początków „Prawdziwego Życia w Bogu”, skupiono się głównie na jedności oraz jak przynieść brakujący pokój temu światu - nie tylko Kościołowi, ale także między wszystkich ludzi, narody, wierzenia i rasy. Vassula prowadzona przez Ducha dała bardzo natchnione wyjaśnienia jak to wszystko osiągnąć. W naszej racjonalistycznej epoce ludzie wierzą, ze wszystko może być zrobione dzięki nim samym, dzięki ich własnej sile, stając się małymi bogami. Poprzez to ludzie mają tendencję do wierzenia, że Najświętsza Trójca nie jest już więcej potrzebna. Ten grzech prowadzi do autodestrukcji i to dlatego nasz świat jest pełny klęsk, wojen, niezgody, głodu i duchowej suszy. Świat sam się niszczy. Tak jak nasz Pan powiedział w orędziu: „Wszystko, co pochodzi z ziemi, powraca do ziemi. Cały świat jest napełniony tak wielkim złem... Doszło nawet do przekonania, że spadające na nie obecnie nieszczęścia pochodzą ode Mnie. Nigdy nie zrozumieli, jak bardzo zło przyciąga Zło i że muszą teraz sami za nie zapłacić".
Vassula kontynuowała mówiąc, że powinniśmy sobie zdawać sprawę, ze człowiek nie może zrobić nic bez Boga. Bez Niego nie możemy podnieść naszego małego palca. Dlatego istotnym jest to, żeby oddawać chwałę Bogu i uznać Boga jako Wszechmocnego i poddać się naszemu kochającemu Ojcu ofiarowując Mu codziennie swoją wolę, żeby mógł nas przemienić w to, czym chciałby, żebyśmy byli. Musimy umrzeć dla samych siebie, naszych ambicji, stronniczości, zasad i letargu oraz zacząć życiem modlitwy i pozwolić Bogu być kierownikiem. Tylko w ten sposób świat się zmieni, przez nasze całkowite oddanie się Bożej woli. Bóg ze swoim Duchem Świętym przemieni oblicze ziemi. Wówczas nastanie pokój i jedność na tej rozdartej ziemi.
O godzinie 18-tej odbyło się zebranie w Kala Academy (Akademii Sztuki) w Panaji, w Goa. Stadion pod gołym niebem pozwolił na przemawianie do wielu ludzi różnych wiar. Byliśmy bardzo radośnie zaskoczeni, że pomimo pewnych ataków, przyszło na to zebranie około 5000 ludzi. Słuchali tej wzbudzającej respekt prezentacji jak żyć Prawdziwym Życiem w Bogu. Wszystko na prawdę było perfekcyjne dla Ducha Świętego, który ruszał i prowadził Vassulę, słowo po słowie, manifestując Siebie z taką mocą podczas całego zebrania okrywając całą publiczność swoim Światłem, że wszyscy zostali pochłonięci uważnym słuchaniem. Dzięki perfekcyjnej organizacji i cudownego Chóru wyśpiewującego chwałę Bogu, to zebranie było wybitne w swojej perfekcji. Każdy mógł czuć w wypowiadanym przez Vassulę słowie Niebiański Pokój owinięty w Bożą Mądrość, spływający jak słodki miód na cały stadion, pozostawiając ludzi bardzo wzruszonych. Niektórzy płakali z radości gdy ktoś oświadczył, że Chrystus pojawił się na miejscu Vassuli, kiedy mówiła o początkach „Prawdziwego Życia w Bogu”.
Co więcej, Vassula powiedziała, że prawdziwy Bóg znamy jako nasz kochający i czuły Ojciec, który powolny do gniewania się, ale szybki do wybaczania i zapominania, przychodzi teraz w naszych czasach jak żebrak błagający o miłość. Uderzające było jej ciągłe przypominanie na każdym spotkaniu, że czas miłosierdzia szybko upływa i że wkrótce Bóg pokaże się jako Sędzia. Dlatego powinniśmy powrócić szybko do Boga i żyć tak jakbyśmy myśleli, że każdy dzień jest naszym ostatnim dniem na ziemni. Powinniśmy być zawsze gotowi spotkać się z Bogiem mając czyste serce. Nadchodzące oczyszczenie jest łaską dla całej ludzkości, nawet jeśli będzie to jak mały sąd dla tych którzy nie są gotowi aby stanąć naprzeciw Boga. Ta wzbudzająca szacunek mowa została poprzedzona krótkim wprowadzeniem wygłoszonym przez ks. „X”, które rzucało nowe światło na wydaną Notyfikację przytaczając ostatnie zdania Kardynała Ratzingera, opublikowane w portugalskim magazynie „Annunciai a Boa Nova” w listopadzie 1997 r. To wyjaśnienie rozradowało zmylonych wcześniej ludzi, którzy okazali swą wdzięczność o. „X” za poinformowanie ich o najnowszych wieściach i zapanował wśród nich pokój.
Pod koniec zebrania uwaga zgromadzonych osiągnęła swój szczyt kiedy podczas minutowej ciszy, Vassula wciąż stojąc naprzeciw tłumu ogłosiła, że właśnie miała lokucję od Jezusa, który powiedział następującą rzecz: „Powiedz im, że to co zachwyca Moją Duszę, to modlitwy pochodzące z ich serc”. Po zebraniu hinduska organizacja nazwana „Brahma Kumaris”, której siedmiu mnichów było obecnych na przemówieniu, wręczyło Vassuli książkę w przyjacielskim geście. Zarówno hindusi i muzułmanie wyrazili swoje zadowolenie z możliwości usłyszenia tak imponującego przemówienia. Jak na każdym spotkaniu, tym razem również była obecna spora liczba kapłanów, zakonnic oraz jeden Mariański Ksiądz, o. Anastasio Gomes O.C.D. były profesor teologii w Alwaye, który otwarcie wyraził publiczności swoją głęboką wdzięczność Vassuli za wizytę w jego mieście. Z wielkim zainteresowaniem uczęszczał on na wszystkie inne spotkania w Goa i zawsze wspierał „Prawdziwe Życie w Bogu”, wygłaszając mowę po Vassuli. Różne Goadyjskie gazety napisały bardzo pozytywne artykuły odnośnie misji Vassuli w ich regionach ponieważ następne spotkania Vassuli odbywały się w różnych częściach Goa
Na 25 stycznia zostało zaplanowane spotkanie w Margao, około półtora godziny drogi na południe od naszego miejsca zamieszkania. To spotkanie było wyjątkowe podczas naszej podróży ponieważ odbyło się w publicznym parku w środku miasta. Stworzyło to możliwość zgromadzeniu się wielu niechrześcijan a także przyciągało uwagę wielu innych ludzi, którzy zaczęli zbierać się wokół ogrodzenia poza parkiem. Przywiodło to na myśl słowa Izajasza: „Przybędę, by zebrać wszystkie narody i języki; przyjdą i ujrzą moją chwałę”. (Iz 66:18) Prawdopodobnie zebrało się 2500 ludzi. Podobnie jak w Goa, tutaj również dotarły informacje o Notyfikacji z 1995 r. Ks. „X” posłużył się artykułem z Bombay Examiner, który odegrał kluczową rolę podczas jego wprowadzenia, podobnie jak uwagi biskupa Terry, które zostały zaczerpnięte z Internetu. Faktem jest taki, że komentarz Kardynała Ratzingera („Możecie nadal rozpowszechniać jej pisma”) nigdy nie został wystarczające szeroko zrelacjonowany w gazetach a słowa Kardynała do tych biskupów, którzy wspierają Vassulę („Czyńcie tak jak dotychczas’) są dość zachęcające, ale prawie wcale nieznane duchowieństwu i hierarchom, nie wspominając już o świeckich.
Jak większość ludzi w okręgu Goa, ludzie z Margao wiedzieli trochę o osobistej historii Vassuli, dlatego ks. „X” wyjaśnił , że na początku nie był przekonany co do tych pism. Jego szorstkie traktowanie Vassuli sprawiło, ze Jezus zapłakał z tego powodu. Chociaż ks. „X” znał ją od początku, Jezus powiedział mu, że jest tu po to, żeby „uczyć”. Rzeczywiście to zawsze Duch Święty był jej Kierownikiem Duchowym a nie ks. ”X”. Ksiądz „X” zaznaczył także, że orędzia które Vassula otrzymywała są kontynuacją i dalszym rozwinięciem kultu Najświętszego Serca Jezusa, które opiera się na Piśmie Świętym, a zostało tylko jaśniej objawione przez wielkich mistyków, takich jak św. Gertruda i św. Małgorzata Maria Alacoque.
Podczas przemówienia Vassula podkreśliła historię swojego nawrócenia i powiedziała o zachwycająco ojcowskim głosie Boga Ojca kiedy po raz pierwszy do niej przemówił i prosił o wyrecytowanie modlitwy „Ojcze Nasz”. Ani przed chwilę nie czuła, że znajduje się przed surowym Sędzią , jak Go sobie ludzie często wyobrażają. Głos Boga obudził w niej wspomnienie, że tylko Bóg był zawsze jej prawdziwym Ojcem i natychmiast doświadczyła Boga jako Ojca, który zawsze był blisko niej. Bóg pragnie aby każdy przyszedł Go poznać kiedy wciąż jest jeszcze na ziemi. Jak Vassula powiedziała, są ludzie którzy całe życiu mówią o Bogu ale nie znają Boga w zażyłej jedności, o którą prosi każdego z nas w tych orędziach
Podczas pobytu w Indiach Vassula bardzo często powracała do tematu Boga dotkliwie zranionego przez ludzką niewdzięczność. Często przyjmujemy łaski jak rzecz oczywistą. Nasze zdrowie, nasz jedzenie, nasze ubrania, dach nad głową są błogosławieństwami, które pochodzą od Niego. Każdego dnia powinniśmy wychwalać za to Boga. Vassula często podkreślała podczas pobytu w Indiach, że Bóg mógłby nam to wszystko zabrać, tak jak zabrał Jakubowi i zostawić nas nagich na ulicy. W kraju takim jak Indie, wystarczy tylko rozejrzeć się wokół jak krucha jest nasza pomyślność i jak łatwo możemy popaść z bogactwa w ubóstwo. Vassula przypomina słuchaczom, że orędzia nie mówią o końcu świata. Jest to koniec okresu czy epoki, która była bardzo zła i pełna przemocy. Są one, krótko mówiąc, słowami nadziei i wyjaśnieniem tego, co znajdujemy w proroctwach Daniela i w ostatniej księdze Biblii – Apokalipsie
Podczas pobytu w Indiach Vassula często podkreślała temat pojednania nie tylko podzielonego Kościoła, ale w każdej dziedzinie, także w życiu rodzinnym. W Bożym orędzi dla Indii Jezus mówi: „to, czego potrzebuję, to miłość, pojednanie i duch przebaczenia. Tak, chcę, żeby dowiedli swej miłości do Mnie.” Vassula wyjaśnia, że Jezus nie chce widzieć w naszych sercach rywali a największym dla Niego rywalem jest nasza własna wola. Musimy oddać naszą wolę Bogu. Zebranie zakończyło się modlitwą uzdrowienia i błogosławieństwem krzyżem zawierającym relikwie z prawdziwego Krzyża Świętego. Następnie zostało wygłoszone krótkie świadectwo przez lokalnego księdza Mazarello, byłego rektora seminarium w Rachol. Jego słowa wsparcia i uwielbienia wywarły na wszystkich głębokie wrażanie. Powiedział: „Dziękujemy Bogu Wszechmogącemu za dar Vassuli wysłanej do tego olbrzymiego kraju- Indii, aby zachęcić wiernych i umocnić ich, za dzielenie się swoim duchowym darem. Jako ksiądz, jestem naprawdę bardzo szczęśliwy mogąc być tutaj i słuchać świadectwa tego proroka”.
Ponieważ 26 stycznia w Indiach jest dniem świątecznym (Dzień Republiki) nie zostało zaplanowane żadne spotkanie. Jakkolwiek Vassula miała długie spotkanie z tymi, którzy byli zaangażowani w organizowanie spotkania w Goa. Vassula podkreśliła jak ważnym jest, żeby czytać regularnie orędzia. Podała przykład przypowieści, żeby pomóc grupom z tej okolicy zrozumieć jak wykonywać pracę dla Pana. Powiedziała, ze powinniśmy myśleć o Bogu jak o kimś, kto otworzył organizacje dla upośledzonych. („Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć.... tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.”) (1 kor 1:26-29). Nie zostaliśmy wybrani, podobnie jak Vassula, do rozpowszechniania tych orędzi dzięki jakimś zasługą. Bóg wybiera nędznych. Dlatego jeśli jedna upośledzona osoba jest ślepa, inny nie może powiedzieć: „Dlaczego nie zobaczyłeś?”. Jeśli ktoś jest głuchy, to ten pierwszy nie może powiedzieć: „Dlaczego nie usłyszałeś?’. Innymi słowy, musimy być prawdziwie świadomi, że sami jesteśmy daleko od doskonałości i dlatego nie możemy oczekiwać, żeby inni ludzie takimi byli.
Na tych lokalnych spotkaniach TLIG nie ma lidera. Duch Święty jest liderem, chociaż oczywiście musi być ktoś odpowiedzialny za dbanie o szczegóły spotkania. Vassula powiedziała, że nie ma potrzeby używania struktury w zasugerowany sztywny sposób. Podczas każdego spotkania pojawiające się spontaniczne modlitwy powinny być raczej zwięzłe i nie powinny przeradzać się w krótkie przemówienia czy długie błagania. Każdy powinien mieć możliwość odmówienia krótkiej modlitwy jeśli chce. Jezus powiedział: „Nie módlcie się w pośpiechu. Skupcie się i módlcie się wolniej, patrząc na Mnie. Ja jestem Obecny. Niech wasze modlitwy Mnie dosięgną.” (16.12.1988). Godzina i kwadrans to wystarczający czas na te spotkania, które mogą odbywać się co miesiąc, co tydzień lub nawet codziennie. Pod koniec spotkania lokalny ksiądz, który był tam obecny, opowiedział jak orędzia Vassuli sprawiły, że „zakochali się” w Jezusie i zapewnił ją o swoim bezwarunkowym wsparciu. Spotkanie zakończyło się osobistym błogosławieństwem przez Vassulę każdego uczestnika relikwiami prawdziwego Krzyża Świętego. Później tego samego dnia Vassula otrzymała od Jezusa kolejne orędzie dla Indii. Jezus prosił w nim o poświęcenie tego narodu Najświętszym Sercom Jezusa i Maryi.
27 stycznia odbyło się ostatnie spotkanie w Goa. Tym razem miało się ono odbyć w miejscu zwanym Vasco de Gama, odległym od naszego miejsca zakwaterowania jakieś półtora godziny drogi. Spotkanie odbyło się pod gołym niebem. Organizatorzy sprzedali ok. 2500 biletów, ale jeszcze więcej stało na zewnątrz przed niskim murem. Wielu z obecnych nie było Chrześcijanami. W Indiach w rzeczywistości jest wielu niechrześcijan, którzy są bardzo otwarci na Chrześcijaństwo, ale wielu jest powstrzymywanych od pełnego zaangażowania się przez presję społeczeństwa. Zanim dotarliśmy do miejsca docelowego, zatrzymaliśmy się w zabytkowym Portugalskim Kościele, jednym z najstarszych kościołów w tych okolicach i ma ponad 400 lat. Spotkanie zostało zorganizowane przez ks. Saturnino Dias.
Ksiądz pozdrowił nas serdecznie i wyjaśnił dlaczego miał miejsce pewien niepokój w lokalnym duchowieństwie odnośnie obecnej eksplozji charyzmatów, objawień i proroctw. W przeszłości miały miejsce pewne złe doświadczenia związane z fałszywymi prorokami. Ksiądz słuchał uważnie do ostatnich wiadomości od Kardynała Ratzingera i Vassula wytłumaczyła, że jest wielu fałszywych proroków w dzisiejszych czasach, ponieważ Szatan powołuje swoich adeptów albo też ludzie łudzą się, że mają charyzmat, którego tak naprawdę nie mają. Vassula powiedziała, że w tym przypadku, który opisał, powinna być ściślejsza niż on. Spotkanie było bardzo serdeczne i zostali byśmy tam dłużej, ale musieliśmy szybko je opuścić…
Podczas zebrania ks. „X” jeszcze raz podkreślił komentarze Kardynała, zgodnie z tym jak zinterpretował to biskup Terra, że Notyfikacja z 1995 r. była „manewrem” jego sekretarza. Innymi słowy, tak jak są parafialni politycy i diecezjalni politycy, tak są i watykańscy politycy. Manewr, w rzeczywistości, jest politycznym słowem, który nie ma nic do rzeczy z teologią albo teologicznym osądem na temat pism Vassuli. Jezus zapytał raz Vassulę: „Czy Ja byłem politykiem?” Ks. „X” jeszcze raz wykorzystał historię opisaną w katolickim Bombay Examiner będącą przychylną prezentacja Vassuli i jej pism. Podczas przemówienia Vassula podkreślała różne tematy, ale szczególnie podkreśliła to, że „Prawdziwe Życie w Bogu” jest orędziem nadziei. Porównała Drugą Pięćdziesiątnicę do fali, która nieuchronnie wzrasta i w końcu wszystko zalewa. Jest to stopniowy proces, którego nikt nie może zatrzymać.
Vassula usłyszała, że lokalne sekty przeciwstawiają się kultowi Maryi, dlatego podkreśliła w szczególny sposób rolę Naszej Błogosławionej Matki, cytując słowa Jezusa z orędzi gdzie namawia nas do „uczczenia Niewiasty obleczonej w słońce” . Tym samym czasie Jezus gani tych, którzy „szydzą” z kultu Maryi. Podała przykład pewnego szczerego Protestanta, który zapytał ją o pobożność mariańską podczas jednego z jej spotkań. Jak tylko zaczęła odpowiadać na pytanie, inni ludzie zignorowali to i zaczęli prosić ją, żeby pamiętała o nich w swojej modlitwie. Vassula ujrzała w tym rękę Boga, ponieważ dał jej doskonałą odpowiedź. Jeżeli ona może być proszona o modlitwę, to dlaczego nie można prosić Matkę Boga o to, żeby się za nami wstawiała? Podczas swojego przemówienia Vassula podkreśliła temat apostazji, o której pisze w 2 liście do Tesaloniczan, rozdz. 2. Antychryst manifestuje się w dzisiejszych czasach w Kościele jako duch buntu. Bunt istnieje nawet przeciw Papieżowi!
Pod koniec spotkania o. Anastasio Gomes, karmelitan bosy, były profesor duchowości w seminarium, powstał i wygłosił swoje świadectwo. Opowiedział jak był wyszkolony w teologii a później powiedział, że w pismach Vassuli odnalazł tylko prawdę. (Dowiedzieliśmy się później, że ksiądz ten został zaatakowany z ambony przez innego księdza z powodu jego poparcia dla TLIG)
Podczas naszej drogi powrotnej ze spotkania mieliśmy małą przekąskę, ponieważ było już dość późno i spotkaliśmy kilka organizatorów. Vassula powiedziała, że organizacja w Goa była wybitna. Prawdopodobnie z tego powodu, jest ich dużo, zbyt dużo, żeby wymienić ich imiona w tym raporcie. Około 30 osób przyszło na lotnisko w dniu kiedy przyjechaliśmy. W rzeczywistości w Indiach dużo jest grup modlitewnych TLIG, szczególnie w Goa. Przygotowywali się przez modlitwę, post i nawiedzanie Najświętszego Sakramentu żeby zapewnić sukces misji. Zadbali także o wiele szczegółów takich jak muzyka czy nawet udekorowanie miejsca zebrania.
28 stycznia był naszym ostatnim dniem w Goa. Podczas drogi na lotnisko zatrzymaliśmy się, żeby odwiedzić karmelitanki klauzurowe, które zaprosiły nas do swojego klasztoru w Chicolim. Vassula dala im kilka kopii Indyjskiej wersji po angielsku. Siostry były naprawdę pełne radości i entuzjazmu jak dzieci podczas poranka w Boże Narodzenie. Vassula wytłumaczyła, że „Prawdziwe Życie w Bogu” wydaje się być chętnie witane przez Karmelitanki ponieważ maja tą samą zażyłość jak duchowość św. Teresy z Avila, św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Lisieux
Nasz samolot do Bombaju był opóźniony, dlatego nasza podróż na następne spotkanie była trochę w pośpiechu. Zostaliśmy przywitani na lotnisku przez p. Ealine Murray i s.Johanne Brandstetter. Pędziliśmy szybko do klasztoru gdzie zostaliśmy nasze bagaże, zanim udaliśmy się na dworzec kolejowy. Ruch w Bombaju jest dość przeludniony, dlatego Siostra poczuła, że podróż pociągiem daje największą nadzieję na dostanie się do celu na czas. W Manikpur czekał tam na nas samochód, żeby zabrać nas do Szkoły św. Augustyna.
Wśród tematów podkreślanych tam przez Vassulę był ten o Duchu Świętym, którego można porównać do wody, w której żyją ryby. My, jak te ryby, musimy żyć w Duchu Święty. Tam gdzie jest „woda” tam się rozwijamy, tam gdzie nie ma wody- umieramy. „I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka.” (Ap 22:1) „i będą tam ryby równe rybom z wielkiego morza, w niezliczonej ilości”(Ez 47:10). Vassula podkreśliła także nauczanie naszej Świętej Matki, że jeśli kogoś ranimy w pewien sposób, naprawdę czynimy to Chrystusowi. Powiedziała także, że orędzia TLIG nie są orędziami fatum i zagłady ale nadziei, która przywodzi na myśl fragment z ewangelii: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”. (Łk 21,28). Duch Święty został opisany jako „życie” Kościoła a także jako „serce” Kościoła.
Po zebraniu zostaliśmy zaproszeni na spotkanie z Wielce Czcigodnym biskupem Thomasem Dabre, który dodawał Siostrze zachęty do zorganizowania tej wizyty w Bombaju. Zatrzymaliśmy się, żeby go spotkać w jego domu. Bardzo serdecznie przywitał Vassulę i podziękował za „uświęcenie” jego domu przez swoją obecność. Pod koniec kiedy poprosiliśmy o błogosławieństwo, modlił się nad nami i wyraził swój szczery szacunek do misji powierzonej Vassuli.
|