Ja jestem Wodą Żywą I To Ja Zachowuję Cię Przy Życiu Odbudowujcie Mój Dom Z Miłością
19 Marzec/5 Kwiecień, 1993
Tego rana, kiedy się ociągałam, zobaczyłam Pana, który powiedział mi: "Kiedyż więc zdecydujesz się przyjść do Mnie?"
Vassulo, Ja, Jezus, daję ci Mój Pokój. Kwiecie, powiedz Mi, czy kwiat może przeżyć bez wody? Nie? Ja jestem Wodą Żywą i to Ja zachowuję cię przy życiu.
Czasem, Panie, jest tak,
akbyś odchodził ode mnie i pozostawiał mnie
w rękach moich – Twoich – prześladowców.
Wydaje się, jakby mieli moc zadać śmierć.
Czy spełniam Twoją Wolę?
Być może nie,
być może robię coś przeciwnego do Niej?
I sądzisz, że pozwoliłbym na to?
Czasem zezwalasz na rzeczy, które nas zaskakują.
Wtedy możemy tylko powiedzieć:
"Ach! Bóg ma Swoje powody.
Bóg pozwolił, aby to się stało,
ale dla nas jest to rzeczywiście tajemnicą".
Jestem szczęśliwy, że jesteś wobec Mnie szczera. To prawda, że dopuszczam pewne wydarzenia, jednak są one dla Mojej większej chwały. Od czasu, kiedy Ja i ty zawarliśmy przymierze Wierności, nie pozwolę, aby cokolwiek stanęło pomiędzy Mną a tobą. Chcę uzdrowić to pokolenie przez Moją Ofiarę i – ku Mojej Radości – znalazłem to, czego zawsze pragnąłem.
Szukałem serca niepodzielnego. Znalazłem twoje serce i postanowiłem je zdobyć... Odwagi. Wyszedłem na poszukiwanie uważnego ucha i znalazłem je. Moja Mądrość – jak wiesz – zawsze była udzielana prostym dzieciom, dlatego też Ojciec doznaje radości, dając mądrość tobie.
Naprawdę?(This was very spontaneous).
Wątpisz?
Nie!
Współczucie Ojca jest wielkie i chociaż twoje zachowanie było po prostu przerażające, obalił w tobie Swoich wrogów. Potem sprawił, że spadły ci łuski z oczu, abyś mogła ujrzeć Moje Piękno. Z całego Serca zawołałem: pójdź, pójdź ze Mną. Dla ciebie zastawiłem stół. Nigdy nie będziesz łaknąć i będę dzielić z tobą Mój Kielich. Mój Dom będzie twoim Mieszkaniem i pójdziemy razem drogą, by zdobyć niereligijny lud. Nigdy nie ukryję przed tobą Mojego Oblicza, lecz ty także odpowiesz na Moje żądania.
Odbudowujcie Mój Dom z miłością, aby każdy rozpoznał w was Moje odbicie. Niech każde usta powiedzą o was: "Zaprawdę, oni są świętym ludem Bożym". A tobie mówię z powagą, jak powiedziałem wam to niegdyś: jeśli twoja ręka lub twoja noga miałaby stać się przyczyną grzechu, odetnij ją i odrzuć daleko. Lepiej jest dla ciebie wejść do życia kalekim lub chromym, niż mieć dwie ręce i dwie nogi i zostać wrzuconym w ogień wieczny. Otwórzcie wasze serca, a nie wasze umysły. Otwórzcie się na waszego Króla. Pozwólcie Mi wniknąć do waszych serc, a Ja napełnię wasze serca radością!
Moje dziecko, zrozum, że twoją jedyną bronią chroniącą przed śmiercią jest modlitwa. Pytam każdego z was: Kto szuka Mnie naprawdę? Kto z was pragnąłby dzielić Mój Kielich,? Kielich Podziału, Kielich Niesnasek? Ogarnia Mnie ból. Serce waszego Zbawiciela jest rozdarte do tego stopnia, że nie można Go rozpoznać.
Kiedy powrócę, ilu pozostanie wiernych? Kiedy powrócę, czy znajdę was, Moi przyjaciele, takich, jakimi pragnąłem was mieć? Czy będziecie ciągle zachowywać język i tradycje, jakie wam powierzyłem, czy też znajdę was przemawiających jak filozofowie i nauczających na Wieży Babel?
Powiedzcie Mi, co stało się z Duchem, w którego was wyposażyłem? Wasz kwas jest taki sam jak faryzeuszy i saduceuszy. Mówicie o Prawie, lecz nie nosicie Go w sercach. Moje Prawo jest żyjące! Ludzie małej wiary! Przez roztrząsania waszych umysłów sprawiliście, że Moje Słowo jest nic nie warte i puste. Mówię wam: wasze serca są tak daleko ode Mnie, jak niebiosa są oddalone od ziemi, zlekceważyliście bowiem najważniejsze punkty Prawa: miłość, nawrócenie, miłosierdzie, dobrą wolę! Kto z was działających w Moje Imię naprawdę kocha swych nieprzyjaciół?
Moje dzieci, jakże trudno wejść do Mojego Królestwa! Ludu Mój, co uczyniłeś z Językiem Mojego Krzyża? Jak długo jeszcze będę musiał znosić podstępne nauki albo tę ohydę, którą wznosicie w Mojej Świątyni? Czy widzicie, że dziś pozwalam wam zauważać cuda: nawet poganie zaczynają je dostrzegać, gdyż jeszcze jeden raz zlitowałem się nad wami. Ja, wasz Bóg, mówię dziś do was. Nie zamykajcie przede Mną waszych drzwi...
O kim mówisz, Panie?
O tych, którzy dzielą ze Mną stół... A ty, miasto Mojego upodobania, nie trzepocz się i nie szamocz w Moich Rękach. Pozwól Mi panować nad tobą, jak tego pragnę, aby wypełnić Mój Plan.
Miłość cię błogosławi.
5 Kwiecień 1993
Błogosławiony człowiek, który w Tobie pokłada swą ufność!
Błogosławiony również ten, kto Mnie słucha! Pokój niech będzie z tobą. Wierność jest tym, co Mi się podoba. Ach! córko... duszo Mojego upodobania, czy odmówię ci kiedykolwiek czegoś, o co poprosisz w Moje Imię? Nigdy! Ja i ty, my, będziemy kontynuować wędrówkę, Ramię w ramię. Jeśli poczujesz się zmęczona w drodze, wesprzyj się na Mnie. Jeśli twoje nogi nie będą już mogły dalej iść, poniosę cię na Moich Ramionach. Jeśli będziesz spragniona lub głodna, zapewnię ci Mannę Niebieską. Słuchaj Mojego Głosu, a nie osłabniesz. Dam odwagę twemu sercu i sprawię, że zaśpiewa z radości.
Miłość jest na drodze powrotnej. Spróbuj zrozumieć... Ja jestem Winnym Krzewem, a wy – Moimi latoroślami. Ja jestem waszym Mistrzem i zaprowadzę was, jednego po drugim, do Mojego Domu.
Kocham was z całego Serca, każdego z was.
|